Ja pier.olę...
Wczoraj ruszyłem z Karłowic o 13.45. Do Janek (M1) dotarłem o 16.52 (fakt: Częstochowa bez żadnych nadzwyczajnych korków). Pokonanie Raszyna (do Okęcia) zajęło mi ponad godzinę. W domu (w Radzyminie) byłem o 20.00.
Pie.dolę taką jazdę...
Wczoraj ruszyłem z Karłowic o 13.45. Do Janek (M1) dotarłem o 16.52 (fakt: Częstochowa bez żadnych nadzwyczajnych korków). Pokonanie Raszyna (do Okęcia) zajęło mi ponad godzinę. W domu (w Radzyminie) byłem o 20.00.
Pie.dolę taką jazdę...
Komentarz